Terapie naturalne przeżywają dziś niebywały rozkwit. To całkiem zrozumiałe. W czasie, kiedy choroby cywilizacyjne są najczęstszą przyczyną zgonów, a medycyna akademicka, mimo postępów w nauce, nie zawsze potrafi sobie z nimi poradzić, chętnie zwracamy się w stronę innych metod – skutecznych, bezpiecznych i mniej bolesnych.
Medycyna konwencjonalna podzieliła człowieka na części. Lekarze nie patrzą na człowieka jako na całość, patrzą jedynie na poszczególne jego organy. A przecież człowiek jest całością ciałem, duchem i umysłem. Trzeba zwracać szczególną uwagę na energetyczny aspekt istoty ludzkiej, a nie tylko na jego stronę fizyczną. Postrzegając człowieka w tych kategoriach, cała terapia poświęcona jest przywracaniu równowagi przez usuwanie bloków hamujących swobodny przepływ Energii Życia. Utrzymywanie w naszym organizmie takich bloków jest zasadniczą przyczyną rozwijania się chorób, tak w sferze fizycznej jak i psychicznej. Choroba to brak równowagi energetycznej, a zdrowie to swobodny przepływ energii, czyli brak blokad energetycznych. Tylko uznanie człowieka jako istoty złożonej z umysłu, ducha i ciała, może dać pozytywne wyniki w jego leczeniu. Zostaliśmy przecież powołani do istnienia jako ciało, umysł i duch, trzy części zależne od siebie.